29 stycznia 2025

Kartki świąteczne i (nie)łatwe wybory

Farbowanie naturalne wiórami z drzewa sandałowego ma dziś swój kulminacyjny moment – szmaty siedzą w garnku i nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na efekty. A póki co, mogę podzielić się z Wami tym, co powstało w tzw. międzyczasie – czyli weekendowym kartkowaniem. 

Moja przygoda z papierem, wycinaniem, klejeniem i warstwami trwa już 15 lat! I możecie ją dość dokładnie prześledzić na AnnaMaria Pracownia Artystyczna. Były wzloty i upadki, momenty zwątpienia, a nawet całkowite porzucenie tej aktywności. Dwa razy pozbywałam się zgromadzonego "dobytku", po czym... zaczynałam zbierać wszystko od nowa. Ogólnie – był ruch w interesie. 😅

Ekologia vs. miłość do papieru

Czemu tyle rozterek?
W czasie pandemii zaczęłam mocno zastanawiać się nad wpływem rękodzieła na środowisko. Oczywiście, wielkie fabryki w Chinach i za oceanem generują nieporównywalnie większy ślad węglowy niż mała pracownia. Niemniej jednak poczułam potrzebę ograniczenia ilości materiałów i poszukiwania bardziej ekologicznych rozwiązań. Nie jestem w tym radykalna, ale lubię mieć świadomość, że wybieram materiały w duchu „mniej, ale lepiej”.

Tylko co zrobić, gdy papierowa część duszy nadal pragnie ukojenia w wycinaniu i klejeniu?

Staram się znaleźć złoty środek. Dlatego pierwsze w tym roku kartki wielkanocne powstały na papierze kraft, z dodatkiem akwareli. Nawet pudełko po przesyłce znalazło nowe życie – pocięłam je na drobne kwadraciki i użyłam do budowania trójwymiarowej kompozycji.

W kartkach wykorzystałam wycinanki z wykrojników o kształtach polnych kwiatów i chwastów. Starannie dobieram te elementy, bo chcę, żeby pasowały do idei Pracowni Za Płotem – łączenia nowoczesności z tradycją zakorzenioną w naturze.

Kolory użytych farb są soczyste i folkowe, bo choć tegoroczna zima nie daje się szczególnie we znaki, to jednak myślami wszyscy jesteśmy już przy wiośnie.

Czy ręcznie robione kartki mają jeszcze sens?

Zastanawiacie się pewnie, czy w dzisiejszym zabieganym świecie ktoś jeszcze doceni ręcznie wypisane życzenia? No to coś Wam powiem.

Pomyślcie tylko – dostajecie coś absolutnie wyjątkowego, co ktoś kupił lub wykonał z myślą o Was. Czy to nie cudowne, że komuś chciało się poświęcić dla Was czas, nawet jeśli nie jesteście w zasięgu jego wzroku? Nie mam wątpliwości, że znalezienie kartki w skrzynce poprawiłoby Wam humor na cały dzień.
A skoro tak, to może warto sprawić taką radość komuś innemu?

Możecie to zrobić na dwa sposoby:
📜 Kupując kartkę w Pracowni Za Płotem – pełną kolorów, stworzoną z sercem.
🎨 Tworząc ją samodzielnie na warsztatach w marcu – bo własnoręczne dzieło ma jeszcze większą moc.

Dla zainteresowanych opcją nr 1 - zajrzyj na stronę Pracownia Kartek i Albumów na fb lub napisz na adres: zaplotem.pracownia@gmail.com
Dla zainteresowanych warsztatami - daj znać, gdzie chciałabyś się spotkać, wypełniając ankietę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz